Witajcie moje Drogie! :)
Za oknem wiatr szaleje, moja córka śpi, więc ja korzystając z wolnej chwili postanowiłam Wam napisać słów kilka o tym jak sprawdza się u mnie Kokosowy balsam do ust z Ziaji.
Kilka słów od producenta:
W skład balsamu wchodzą:
- lipidy z orzecha kokosowego
- olej Canola
- lanolina
- witamina A i E
- aromat mleczka kokosowego
Działanie:
• doskonale nawilża skórę oraz zapobiega nadmiernemu wysuszaniu
• zmniejsza skłonność do pękania, szczególnie w kącikach ust
• nabłyszcza, delikatnie natłuszcza oraz skutecznie zapobiega pierzchnięciu
Moja opinia:
Do zakupu tego balsamu przede wszystkim zachęcił mnie fakt, iż w swej nazwie posiada słowo "kokosowy" :). Te z Was, które śledzą mojego bloga pewnie już wiedzą, iż lubię gdy ten zapach jest wyczuwalny w kosmetykach do pielęgnacji. Moją uwagę zwrócił też dość fajny skład.
Zaczynając od wyglądu- jak widzicie balsam mieści się w małej, plastikowej tubce, zakończonej spłaszczonym aplikatorem. Przyznam szczerze, że taki rodzaj aplikatora nie za bardzo się sprawdza, gdyż ciężko produkt rozsmarować dobrze na ustach taką końcówką. Poza tym balsam ma taką konsystencję, że po nałożeniu większej ilości produktu usta są białe i trzeba się postarać, żeby to dobrze rozsmarować. Nie polecałabym go zabierać ze sobą np. gdzieś, gdzie nie ma możliwości żeby się przejrzeć w lusterku. ;) Co do wydajności, to myślę, że jest średnia, poza tym podejrzewam problemy gdy balsamu będzie już na końcówce- pewnie ciężko będzie go stamtąd wydostać. :)
Co do działania, to również mam mieszane uczucia, gdyż z jednej strony usta są nawilżone i miękkie, ale według mnie jest to krótkotrwały efekt. Jedyne co jest dla mnie dużym plusem to ten delikatny, kokosowy zapach. Również cena według mnie jest przystępna, bo za 10 ml płacimy ok 6 zł.
Ogólnie mówiąc, nie uważam tego produktu za jakiś fatalny, ale nie jest też zbyt rewelacyjny w działaniu oraz sposobie aplikacji. Powiedziałabym, że taki przeciętny i jeśli miałabym ocenić to dałabym mu +3/6. :)
Miałyście go kiedyś? U mnie nadal dobrze się sprawdzają masełka z Nivea. Słyszałam też ostatnio kilka dobrych opinii na temat produktu do ust(wazeliny) z Vaselin, więc chyba kupię. ;)
Pozdrawiam Was gorąco! :)
Ja mam obecnie przesuszone usta i coś czuję ze ten produkt by sobie nie poradził... Dziękuje za recenzje :))
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam kokosowy zapach w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńMiałam go. Zapach przypadł mi do gustu, ale działanie było bardzo średnie.
OdpowiedzUsuńNie miałam z nim styczności i raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńMiałem i był troszkę za słaby ... ale na wiosnę był ok : )
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy. Teraz mam kokosowy z Nivea i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kokosowe kosmetyki!
OdpowiedzUsuńNie miałam tego balsamu, choć kokosowe kosmetyki bardzo lubię. U mnie aktualnie ulubieńcem jest masełko jagodowe Nivea ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go i bardzo mnie rozczarował.
OdpowiedzUsuńlubiłam jego zapach
OdpowiedzUsuńNie lubię kiedy produkt bieli usta :/ ja jestem wierna Carmexowi oraz masełkom Nivea i Bielenda :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kokos, miałam ten balsam niestety te bielenie ust nie wygląda ładnie... :D
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki ziaji ale balsamy do ust wolę w konsystencji nie kremowej , nie takiej rzadkiej a zbitej
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś :-) bardzo go lubiłam :-) buziaki :-*
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że taki w ogole jest, ale kokosowy balsam dobrze brzmi i chociaż nie oceniłaś go zbyt wysoko może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńA ja go uwielbiam :D To jeden z moich ulubionych kokosowych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJa też używam i chyba jestem już od niego uzależniona :D
OdpowiedzUsuńŚwietny blog ,fajnie że się na niego natknęłam :) Pozdrawiam !
Miałam go kiedyś i był średniakiem w moim odczuciu :) Co do Vaseline, mogę polecić, nawet ostatnio robiłam recenzję na blogu :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam i widzę że nie mam czego żałować ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie kilka dni temu założyłam nowego bloga :)
Mój blog