Hej Kochane! :)
W ten piękny, słoneczny poranek przychodzę do Was z postem o maskarze, do której co jakiś czas wracam- mowa tutaj, tak jak w tytule o tuszu z Maybelline- Volum' Express Curved Brush.
Z racji tego, że lubię nowości i lubię próbować nowych kosmetyków, to bardzo dużo różnych tuszy do rzęs gościło już w mojej kosmetyczce. Jednakże do tego, o którym dziś będzie kilka słów, lubię zawsze wracać. Także co jakiś czas zakupuję właśnie ten tusz z Maybelline. :)
Za co lubię ten tusz? : :)
+ nadaje moim rzęsom ładny efekt- faktycznie je pogrubia i podkręca- wystarczy tylko jedna warstwa tuszu i rzęsy są ładnie rozdzielone i pogrubione (oczywiście czasem- dla jeszcze lepszych efektów nakładam dwie warstwy;))
+ nie osypuje się
+ nie odbija się na górnej, czy dolnej powiece
+ utrzymuje się dość długo na rzęsach
+ łatwo się go zmywa
+ nie uczula
+ nie tworzy żadnych grudek
+ bardzo lubię jego wyprofilowaną szczoteczkę
+ korzystna cena- ja akurat płaciłam 21,50 zł
Ogólnie, bardzo lubię ten tusz. Widzę, że coś robi z moimi rzęsami. Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ja czasem, przy niektórych tuszach mam wrażanie, że nie daje żadnego efektu, może oprócz delikatnego podkreślenia koloru.(dodam, że używam czarnych tuszy). Natomiast maskara, o której dzisiaj mowa spełnia bardzo dobrze swoje zadania, czyli bardzo fajnie pogrubia i podkręca rzęsy.:)
Jestem ciekawa czy znacie tą maskarę z Maybelline? Jeśli tak, to czy ją lubicie, tak jak ja?;) A może macie jakichś innych faworytów wśród tuszy do rzęs??
Pozdrawiam Was serdecznie
oraz życzę miłej niedzieli,
Basia :)
Nie znam jej ale wydaje sie interesująca choć moim numerem 1 jest max factor 2000calori i nie zamierzam narazie eksperymentowac z innymi;))
OdpowiedzUsuńja tej mascary nigdy nie miałam, wolę silikonowe szczoteczki ale fajnie, że u Ciebie się sprawdziła
OdpowiedzUsuńnie używam tuszy ogólnie :)
OdpowiedzUsuńale zapamiętam że ten tusz wyróżnia się spośród innych :)
nie znam jej, raczej używam tańszych maskar nie wiem czy bym sie na ta skusiła :D
OdpowiedzUsuńja nie mam swojego jedynego faworyta jeśli chodzi o tusze i chętnie się kiedyś skuszę na tą maskarę :)
OdpowiedzUsuńja wolę silikonowe szczoteczki, a moim faworytem jest żółty wibo lovely :) polecam
OdpowiedzUsuńciekawy tusz :)
OdpowiedzUsuńi ma bardzo fajną szczoteczkę ;)
w wolnej chwili zapraszam do mnie ;)
nigdy nie używałam ale jesli ty jestes zadowolona to najważniejsze:)
OdpowiedzUsuńfajna szczoteczka:) ja własnie wczoraj kupiłam max factor calorie 2000 i ma bardzo podobną:)
OdpowiedzUsuńnie znam jej ;P
OdpowiedzUsuńTeż zawsze wracam do Tuszu z Maybelline ale do Collosala, następnym razem chętnie spróbuję tej mascary :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy go nie miałam, może spróbuję, bo nie mam jeszcze ulubieńca wśród tuszy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, szkoda, że nie pokazałaś jak wygląda na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńnie miałam i nie wiem czy się na niego skuszę;)
OdpowiedzUsuńnigdy go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńDobrze że Ci służy, czytałam o nich dużo dobrego. :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy tego tuszu, ale po tak dobrej opinii mam zamiar go kupić :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie: http://calaonawsieci.blogspot.com/2013/10/pierwsze-urodziny-rozdanie.html
ja uwielbiam Rocket, dla mnie najlepszy:))
OdpowiedzUsuńSzkoda,że nie pokazałaś jak wygląda na rzęsach - ja z tuszami to prowadzę walkę! :)
OdpowiedzUsuńJeśli mogę to zapraszam na malutkie i skromne rozdanie :)
Byłam wierna tuszom Maybelline przez wiele lat i naprawdę je uwielbiałam, ale, nie wiem czy to w wyniku zmiany składu czy z jakiegoś innego powodu, zaczęły mi się strasznie obsypywać pod oczami i musiałam z nich zrezygnować.
OdpowiedzUsuń